Dziś jest dzień szczególny. Szczególny, ponieważ wracam do Was po 1 etapie chyba najdokładniejszych testach produktu, jakie do tej pory miałam okazję wykonać :) Mowa oczywiście o przedstawianym szerszemu gremium produkcie do rzęs- LashVolution. Jak wyglądają moje rzęsy po miesiącu stosowania? Czy zauważyłam dużą różnicę? Przekonacie się, czytając ten wpis do końca ;) Myślę, że warto do niego dotrwać, ponieważ na samym końcu czeka mała niespodzianka, zapraszam :)
O samym produkcie LashVolution pisałam Wam jakiś czas temu- byłam niesamowicie zaskoczona pięknym opakowaniem, starannością przygotowania przesyłki i nie omieszkałam zacząć stosowania produktu od razu po otwarciu paczki. O produkcie możecie przeczytać kilka notek wstecz, wystarczy, że klikniecie TUTAJ. :)
Cóż mogę powiedzieć po miesiącu?
Na pewno to, że dalej jestem zachwycona jakością wykonania produktu. Po regularnym korzystaniu z serum, opakowanie nie ma ani jednej ryski, czy rozmazanego logo produktu, a same dobrze wiecie jak bardzo napisy lubią uciekać z opakowań ;) Serum jest naprawdę bardzo wydajne. Mimo, że minęło już tyle czasu, nadal czuję, że jest go w środku dużo i nie mam najmniejszych problemów z nabieraniem go na aplikator.
Wrócę jeszcze na chwilkę do kwestii regularności- jestem naprawdę w ciężkim szoku, bo jak się zapewne domyślacie- nie jestem osobą, która lubi terminy. Często mi się zdarza zgubić, zapomnieć, zawieruszyć. Jednak nie w tym wypadku! Sama się sobie dziwię że calutki miesiąc aplikowałam serum na rzęsy wieczór po wieczorze :) Dobra, nie będę przedłużać, czas pokazać Wam efekty ;)
Tak moje rzęsiska prezentowały się na początku kuracji:
A tak rzecz się ma w chwili obecnej ;)
Widzicie to, co ja? :) Rzęski faktycznie podrosły, ja widzę zdecydowaną różnicę! :) Przyznaję, że włoski są nieco ciemniejsze, bardziej podkręcone i przede wszystkim- pięknie wyglądają w momencie wytuszowania ich- tak naprawdę teraz jakakolwiek maskara wygląda na nich doskonale ;)
Jestem wyjątkowo zadowolona z efektu, jaki osiągnęłam i zamierzam kontynuować kurację aż do zdenkowania produktu ;) Kolejna relacja pojawi się za 2 miesiące, wtedy efekt na pewno będzie spektakularny! :)
A teraz moje Misie, niespodzianka!
Jedna z Was ma szansę na rzęsy aż do nieba! Od dzisiaj rusza u mnie konkurs, w którym wygrać można pięknie opakowane i pełnowymiarowe serum LashVolution!
Zasady konkursu są bardzo proste, wystarczy:
1. Polubić stronę LashVolution na Facebooku (KLIK)
2. Być publicznym obserwatorem bloga
3. Jeżeli chcecie, możecie także polubić mój fanpage na Fb (KLIK)
4 Napisz, Jakie są według Ciebie atrybuty prawdziwej kobiety?
Formularz zgłoszeniowy w komentarzach powinien wyglądać mniej-więcej tak:
1. Lubię LashVolution jako:
2. Obserwuję LashVolution na instagramie jako:
2. Obserwuję bloga jako:
3. Facebook : tak/nie
4. (Tu wpisz swoją odpowiedź) :)
Konkurs trwa do 20 października, post o wygranej pojawi się na łamach bloga najpóźniej 21.10. O wyborze zwycięzcy decyduję ja, natomiast nagroda fundowana jest przez producenta. Zachęcam do wzięcia udziału! Buziaki!