wtorek, 13 grudnia 2016

Moje pierwsze spotkanie blogerek - podarki, relacja, wrażenia :)

Hej Miśki :)

Dzisiejszy post będzie zupełnie inny niż te, do których zapewne zdążyłam Was przyzwyczaić- będzie mniej treści pisanej, więcej zdjęć i mnóstwo emocji. Wszystko to za sprawą spotkania blogerek, w którym miałam przyjemność wziąć udział w minioną sobotę :) Było to pierwsze tego typu wydarzenie w mojej blogowej karierze i mam nadzieję, że nie ostatnie! Zapraszam do środka :)


Spotkanie odbyło się w sobotę, 3 grudnia w lokalu Szynkarnia we Wrocławiu. Jak się okazało, nie jest to znowu tak strasznie daleko ode mnie, zaledwie 5 minut tramwajem. Byłam tam po raz pierwszy i muszę przyznać- zaskoczyło mnie ich menu- znalazłam tam nawet moje ulubione piwo, czyli Krieka :) Jako, że spotkałyśmy się w porze bliskoobiadowej, nie mogło zabraknąć posiłków- ja zdecydowałam się na Podpłomyk Ślubowski, którego widzicie poniżej :)


Aranżacja i wykonanie najmniejszych detali w lokalu bardzo mi się spodobała- drewniane elementy, zastępujące nawet talerz- idealnie pasowały do naturalnego pochodzenia produktów używanych w tamtejszej kuchni :) Przejdźmy jednak do samego sedna, nie jesteśmy w Kuchennych Rewolucjach :)
Około godziny 13 część z Nas była już na miejscu. Poznałyśmy się i od słowa do słowa w naszej części lokalu dało się słyszeć coraz częstsze i głośniejsze wybuchy śmiechu. Naprawdę, z każdą z dziewczyn można było przyjemnie porozmawiać, pożartować i dowiedzieć czegoś nowego :)


Podczas spotkania, każda z nas mogła poddać się darmowemu, bezbolesnemu badaniu skóry twarzy, które określało między innymi wiek naszej skóry, poziom nawilżenia, elastyczności, oraz tendencję do przebarwień i piegów. Możliwość tą otrzymałyśmy dzięki uprzejmości pani Asi ze sklepu K-Beauty 101. Wyniki badania, dodatkowo opisane przez kosmetologa wkrótce otrzymamy na maila :)

Jako, że dobre z nas dziewczyny, postanowiłyśmy zorganizować zbiórkę na rzecz fundacji Maja, opiekującej się zwierzętami. Oprócz pieniędzy, udało nam się zdobyć także karmę. Na pewno dzięki temu wiele zwierzaków nie będzie głodnych. Jak widać, nasze spotkania często przybierają drugie, równie szlachetne imię- pomaganie! :)


Powyższe zdjęcie sugeruje, że czas popisać trochę o tak zwanych darach losu :) Zacznijmy więc, nie chcę trzymać Was w niepewności :) Każda z nas dostała mniej więcej podobne rzeczy, różniły się może kolorem czy zapachem. Pokażę Wam te, które trafiły do moich uradowanych łapek :)


Od Makeup Revolution otrzymałam:
       - Paletę do konturowania Ultra Pro HD w kolorze light medium :)
       - Pomadę do brwi bulletproof brows w odcieniu graphite :)
       - Klasyczną pomadkę w kolorze dusky
       - Róż do policzków o nazwie nude 
       - Salvation velvet lip lacquer- piękny, matowy, ognistoczerwony lakier do ust

Malowanie się Makeup Revolution jest naprawdę bardzo przyjemnym procesem. Ich kosmetyki mnie nie uczulają, a kolory są idealnie dobrane do mojej cery, czego więcej chcieć? ;)


Teraz odrobina kąpielowych przyjemności od Sweet bath:
     - Muffinka do kąpieli o zapachu "Lazur Oceanu"
     - Muffinka o zapachu "Czekoladowa fantazja" 
   - Pieniąca sól do kąpieli o zapachu morskiej bryzy - i tak oto posiedzenia w wannie staną się jeszcze dłuższe :D


Tu widzicie przyjemniaczki, które otrzymałyśmy od Pani Ani z Pachnącego domku. Każda z nas otrzymała po 1 wosku, świecę zaś udało mi się zgarnąć w naszej zabawie ;) Zapach wosku jest mi bardzo dobrze znany, mam w zapasach jeszcze ze dwie całe tarty. Co do świecy, jest to zapach dla mnie całkowicie nowy, otulający, słodki i bardzo, bardzo przyjemny.


       - Mydełko z jedwabnikiem, próbka kremu BB i próbka kremu do twarzy z filtrem od Rare Beauty Market :)
       - Maska ryżowa od SKIN 79
       - Mix: żel aloesowy, peeling w jajku, maska Good Cera i maska do dłoni od sklepu My Asia :)
Z koreańskich kosmetyków cieszę się niezmiernie, odkąd zrobiło się o nich głośno, bardzo chciałam ich spróbować i wreszcie mam okazję :)


Każda z nas otrzymała także zestaw do paznokci od firmy Claresa- Podkładka, Baza, Top coat, oliwka do skórek i dwa kolory hybryd- u mnie jest to mięta i dość intensywny odcień fioletu o nazwie pink dog. W zestawie znalazła się także ręcznie wypisana, imienna pocztówka z życzeniami miłego testowania- jestem zachwycona wykonaniem :)


Elfa Pharm dała nam możliwość wybrania sobie dwóch dowolnych produktów z ich oferty- ja zdecydowałam się na peeling cukrowy o zapachu róży piżmowej i zielonej herbaty, oraz maskę do rąk i paznokci z wyciągiem z jagód goji i poly-helixanem, czyli inaczej wyciągiem ze ślimaka :). Peeling pachnie obłędnie! 


Pani Asia z firmy K- Beauty 101 oprócz badania skóry twarzy przygotowała dla nas po dwie maseczki- ja zdecydowałam się na maski SNP Fruits Gelato. Grejpfrutowa ma działanie rozjaśniająco- oczyszczające, natomiast maska z awokado działa nawilżająco :) Jeszcze ich nie używałam, ale na pierwszy ogień bankowo pójdzie grejpfrut :)


Na braki kolorówki nie mogę teraz narzekać :) Firma Bell przygotowała dla każdej z nas taki dość obfity zestaw, który zawiera w sobie:
       - Maskarę intensywnie zagęszczającą Secretale volume
       - Korektor z serii Hypoallergenic w odcieniu 01
       - Paletkę cieni Hypoallergenic nude eyeshadow o numerze 02
       - Rozświetlacz z serii Hypoallergenic - kolor 02
       - Matujący puder do twarzy z serii Secretale w kolorze 03
       - Pomadka Sercetale nude lipstick 02 o kremowym wykończeniu *ta biało-złota*
       - Mat Hypoallergenic lip liquid w kolorze 06 *srebrna nakrętka*
       - Mat liquid lips dream w kolorze 01 *czarna nakrętka* - mój obecny hit :) 
Kosmetyki Bell znam od dawna i bardzo je lubię. Jakiś czas temu mogliście poczytać u mnie o podkładzie z serii Hypoallergenic :) Te maleństwa niebawem znów u mnie zobaczycie :)


Firma Eveline przygotowała dla nas także pokaźną paczkę:
       - Nawilżająco- regenerujący zabieg z algami atlantyckimi, czyli peeling i maska do stóp :)
       - Krem do twarzy pod prysznic 5 w 1, który jest dla mnie czymś zupełnie nowym
       - Balsam odmładzający do ciała o zapachu granatu i figi.
       - Dwufazowy płyn do demakijażu 8 w 1
       - Puder prasowany Anti-shine Complex w kolorze 31- transparent. Kto by pomyślał, co? :)
       - Dwa lakiery do paznokci z serii MiniMAX w pięknych, świątecznych kolorach 133 i 135
Krem pod prysznic i puder chcę przetestować jako pierwsze, niesamowicie mnie ciekawią :)


Prezenty od uczestniczek spotkania:
       - Najsłodszy ciasteczkowy żel pod prysznic Balea z jednorożcem od Moniki *__*
       - Gąbeczka do nakładania podkładu z Oriflame od Kochanej Izy :)


Instytut kosmetyczny Jadwiga przygotował dla nas :
       - Rozjaśniająco- wygładzający peeling enzymatyczny
       - Balsam do rąk i paznokci z witaminą A i E
       - Próbkę papki antybakteryjnej do cery trądzikowej
Kosmetyków tej firmy nigdy wcześniej nie miałam okazji używać, więc chętnie się przekonam o ich możliwościach.


Zestaw małego chemika, czyli prezenty od Mazidła.com. Firma także pozwoliła nam sobie wybrać produkty, z których chciałybyśmy skorzystać. Jako że od dziecka lubiłam doświadczenia na lekcjach przyrody, czy później chemii, od razu zauroczył mnie zestaw do przygotowania naturalnego dezodorantu. Oprócz tego, zamówiłam butlę hydrolatu z róży białej. Ma bardzo wiele zastosowań, działa wspaniale na cerę i.. reszty dowiecie się przy już niebawem! :)


O rozpieszczeniu uczestniczek spotkania nie zapomniała także firma Indigo, którą naprawdę bardzo sobie cenię. Otrzymaliśmy od nich:
       - Małą wersję kremu do rąk- u mnie seria zapachowa love story, bardzo przyjemna dla nosa i rąk
       - Olejek perfumowany do skórek z tej samej linii zapachowej
       - Naklejki (nail designer on board chciałam przykleić na samochód Miśka, ale odmówił xD)
       - Pudełko z próbkami kremów i balsamów do rąk o przeróżnych zapachach
Szkoda tylko, że nie trafiło nam się masełko shea, w moim już powoli widać dno a to co ono robi ze skórą.. ach <3


Jeszcze ociupinka kolorówki od firmy Hean :) Osoba z którą się kontaktowałyśmy, prosiła, by wybrać sobie po 1 paletce, pomadce i żelu do brwi. Mój wybór padł na:
       -  Paletkę High Definition w kolorze 407 violet chic
       - Żelowy stylizator brwi nr 01 Ash
       - Pomadka Mattense nr o odcieniu 405 Kylie
Dodatkowo, firma dorzuciła nam od siebie maskarę Inspire Billionaire :)


I to by było na tyle :) Po pierwszym takim spotkaniu mogę powiedzieć, że jestem niesamowicie zadowolona. Poznałam mnóstwo fajnych babeczek, które podzielają moje kosmetyczne zakręcenie, otrzymałam wiele cudnych produktów, a w głowie zostaną mi fantastyczne wspomnienia i bardzo cenną lekcję czym tak naprawdę jest blogosfera :)

A Ty? Miałaś już okazję uczestniczyć w takim spotkaniu? Co spodobało Ci się najbardziej? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci za przeczytanie posta ;)

Podziel się ze mną swoją opinią i zostaw komentarz- każdy z nich napawa mnie chęcią do pisania jeszcze więcej! ;) Dziękuję Ci za wywołanie uśmiechu :)