Wreszcie udało mi się znaleźć odpowiednią dozę wolnego czasu i napisać notkę. Chcę podzielić się z Wami zakupami, jakie poczyniłam dzisiaj w Lidlu. Wczoraj wieczorem przeglądałam co ciekawego mają w ofercie i, ku mojemu zdziwieniu natrafiłam na ofertę kosmetyków, w tym także kolorówki. To chyba oczywiste, ze nie musiałam się długo zastanawiać... :)
W moje ręce wpadły dzisiaj: dwa lakiery do paznokci, pomadka, cień i cztery saszetkowane maski do włosów firmy biovax. Przyznam szczerze, że za każdym razem, gduy sięgałam po kolejny produkt, moje oczy robiły się coraz większe ze zdziwienia. Nie widziałam jeszcze nigdy wcześniej saszetek biovax, a już na pewno nie pomyślałabym, że w Lidlu znajdę Wibo- do tej pory myślałam, że ta marka jest zarezerwowana dla rossmannów, a tu taka miła niespodzianka.. :)
Jako pierwsze na tapetę, wezmę maski biovax. Każda z nich kosztowała 1.99 zł za sztukę. Znam ten produkt doskonale, używam ich masek od jakiegoś czasu, jednak dotychczas kupowałam pełnowymiarówki. W ofercie lidla dostępne są 4 rodzaje. Od lewej:
- Do włosów słabych, ze skłonnością do wypadania. W składzie m. in.: sok z liści aloe vera, ekstrakt z miodu, olejek ze słodkich migdałów i ekstrakt z henny. Zapowiada się nieźle, zwłaszcza że ostatnio mam trochę problemów z wypadaniem, zobaczymy jak będą się miały moje włosy po jej zastosowaniu.
- Keratyna+Jedwab, maska ta ma na celu nawilżyć i nabłyszczyć włosy. Tej w sumie jestem ciekawa najbardziej, ze względu na koszmarne puszenie się i odstawanie czupryny na wszystkie strony ;) Skład: keratyna, aminokwasy jedwabiu, proteiny jedwabne, ekstrakt z henny.
- Do włosów suchych i zniszczonych- tą maskę miałam właśnie w dużym opakowaniu. Bardzo sobie chwaliłam jej działanie i rewelacyjny zapach. W składzie: ekstrakt z miodu i cynamonu, olejek ze słodkich migdałów i ekstrakt z henny.
- Brązowe opakowanie zawiera maskę z olejkami: arganowym, makadamia i kokosowym. Jej zadaniem jest odmłodzenie i wygładzenie struktury włosa.
Sposób użycia każdej z nich jest dokładnie taki sam: Nakładamy równomiernie maskę na umyte i lekko wysuszone włosy. Zostawiamy minimalnie na 15 minut, najlepiej okrywając włosy czepkiem i ręcznikiem. Po czasie (wszystko zależy od Waszych preferencji) zmywamy strumieniem chłodnej wody. I voilla ;)
Dobra, przejdźmy do pomadki, bo to jej byłam najbardziej ciekawa. W ofercie znajdowało się około 8 kolorów, ja postanowiłam skusić się na odcień 26- Vintage rose, czyli lekko przybrudzony róż. Pomadka znajduje się w eleganckim, czarnym opakowaniu z- o dziwo- porządnym zamknięciem.
Pomadka kosztowała mnie jedyne 5.99 zł. Nie ma problemu z nakładaniem jej na usta, idealnie pokrywa je już po 1 pociągnięciu. Każda kolejna nałożona warstwa intensyfikuje kolor. Kolejne zaskoczenie to przyjemny, lekko słodki zapach i cytrusowy posmak. Daje bardzo przyjemne uczucie nawilżenia. Wielki plus dla Cien także za jej trwałość- utrzymuje się na ustach naprawdę długo! Poniżej możecie zobaczyć małego swatcha :)
Do przedstawienia został mi jeszcze cień do powiek marki Cien (lakiery zaprezentuję Wam w kolejnych notkach, nie martwcie się ;D). Tu niestety spotkało mnie największe rozczarowanie. Cień, podobnie jak wspomniana wyżej pomadka, kosztował 5.99 zł,
Odcień, jaki wybrałam to stalowo-niebieski. (troszeczkę inny niż na zdjęciu). Byłam zachwycona barwą, estetycznym wykonaniem, jednak trochę się zawiodłam. Cień jest słabo napigmentowany i "twardy" - po kilku przetarciach pędzelka z trudem nabrała się niewielka ilość. Czuję, że by wykonać nim makijaż, będę się musiała trochę nagimnastykować. Być może spróbuję w niedalekiej przyszłości coś nim zmalować, jednak zdaję sobie sprawę, że czeka mnie nie lada wyzwanie.
Jak wspomniałam, lakiery wykorzystam do napisania kolejnych notek. Jeżeli nie możecie się doczekać, dajcie znać, postaram się sklecić coś tak szybko, jak to tylko możliwe - a że mam dużo czasu, bo praca magisterska czeka na obronę, nie będzie to trudne :)
Czekam na Wasze komentarze i zapraszam do obserwowania mnie w social mediach (przyciski z odnośnikami znajdziecie w pasku bocznym). Miłego wieczoru! :)