piątek, 9 czerwca 2017

Maybelline lasting drama gel eyeliner - najczerniejsza kreska gwarantowana

Hej hej :)

Dziś kolorówki ciąg dalszy. Choć czy to na pewno taka kolorówka? Nie wiem, czy słyszałyście, ale jeżeli odbieramy coś jako czarne, to znaczy że nie odbija to lub nie przepuszcza światła. Czyli z punktu widzenia fizyki czarny nie jest kolorem, jest jego brakiem :) Mimo to, jestem pewna, że każda z nas przynajmniej raz w swoim życiu próbowała uzyskać na oku idealną, czarną kreskę- część robi ją do dziś :). Chciałam podzielić się z Wami swoim patentem na idealną kreskę. Chodźcie, poznajcie go :) 
Produkt, który chciałabym Wam przedstawić, ma niesamowicie długą nazwę, nie przeraźcie się. To: Maybelline lasting drama up to 24h gel eyeliner by eyestudio. :) Jak na moje jest nieco przydługawa, ale nie o nazwie miałam się dzisiaj rozwodzić. Kosmetyk, o którym mówię, to żelowy eyeliner. W moim przypadku od wielu, wielu miesięcy niezmiennie w kolorze noir black. 
Produkt umieszczony jest w tekturowym opakowaniu, które jak widzicie jest dość nietypowe. Wewnątrz znajdziemy słoiczek z produktem (konia z rzędem tej, która wyjmie go bez rozrywania kartonika), oraz dwustronny pędzelek, umożliwiający nam narysowanie wyrazistej kreski z ostrymi granicami, lub - jak ktoś woli- smużystej i rozmazanej. Dawniej w opakowaniu znajdował się inny pędzelek, z włosiem tylko z jednej strony, bez opcji rozmazywania. Był nieco dłuższy, ale precyzyjność aplikacji nie uległa zmianie.
Sam eyeliner jest bardzo mocno napigmentowany i faktycznie jego konsystencja jest bardzo żelowa. Nie wiem, czy pamiętacie jeszcze opisywane przeze mnie linery żelowe z Avon, które choć miały piękne kolory, wymagały sporej wprawy, by cokolwiek nimi zdziałać. Możecie o nich poczytać tu: KLIK!. Liner jest "ważny" przez rok od otwarcia. Jeśli będziecie go starannie zamykać, to się nie zeschnie i będzie służył znakomicie :) 
Mimo, że w opakowaniu znajduje się zaledwie 5ml produktu, zapewniam i ręczę za to, że spokojnie starczy go Wam na baaardzo długo. U mnie w użyciu jest niemalże codziennie (lubię podkreślać swoje ślepia czernią) i mimo to zazwyczaj prędzej mi zaschnie, niż go zużyję. Co do trwałości? Rewelacja. Pomalowana rano, pod wieczór dalej mam kreski. Są może nieco przysmużone w zewnętrznym kąciku, ale dalej są. :) 
Jeśli chodzi o cenę tego eyelinera, waha się ona dość mocno, w zależności od tego, gdzie chcecie go kupić. Ja zazwyczaj zaopatruję się w niego w rossmannie, choć wiem, że przepłacam. We wspomnianej drogerii kosztuje on około 36 złotych, kupując zaś przez internet, 19,99zł. Jeśli lubicie podkreślać swoje oczy czernią, z całego serca polecam ten produkt :)

Znacie może ewentualnie jakiś inny, dobry eyeliner w żelu? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Ci za przeczytanie posta ;)

Podziel się ze mną swoją opinią i zostaw komentarz- każdy z nich napawa mnie chęcią do pisania jeszcze więcej! ;) Dziękuję Ci za wywołanie uśmiechu :)